Dziś coś dla "prawdziwych" mężczyzn. Każdy chłopak z Mileszew miał takie
dziecięce marzenie aby zostać traktorzystą. Kilku takich marzycieli
znam osobiście. Traktorzyści to była elita wśród robotników rolnych.
Szkoleni na kursach nie tylko z kierowania ciągnikiem z maszynami
rolniczymi czy przyczepami. To umiejętność obsługi i znajomość budowy
tych wszystkich maszyn: pług, brona,kultywator, siewnik, kosiarka,
żniwiarka, snopowiązałka i wielu innych. Także drobne i poważniejsz
e
naprawy a przede wszystkim znajomość uprawy gleby. Traktorzyści często
mieli kwalifikacje mechaników, spawaczy czy uprawnienia do obsługi
pojazdów specjalnych. Do obrobienia były setki hektarów. Pracowali
czasem od świtu do nocy. Pamiętam, że w latach 50-tych w Mileszewach
było najwięcej Zetor-ów ale były też Ursusy. W latach 60-tych pojawiły
się ciągniki gąsienicowe, popularnie zwane Dety (DT). Były też inne
pojazdy pomocnicze jak np. pochodzący z NRD popularnie zwany Biedronka
przeznaczony do obredlania kartofli (pewne sprawy, szczególnie Biedronkę
pomagali mi przypomnieć mileszewianki: Edzia, Małgosia, Irka oraz
sąsiad). Na załączonych zdjęciach mamy trzech mileszewskich
traktorzystów na Zetorach (jednym z nich jest wspominany wcześniej
bohater spadochromiarz) i Biedronkę. A może to są Ursusy? Zdjęcia
mileszewskiego Deta póki co nie mamy.
W tym miejscu chciałam się
pochwalić pewnym doświadczeniem w kierowaniu mileszewskim Zetorem
(marki pewna nie jestem). Otóż przy zwózce snopów albo siana czy słomy
pracowały takie ekipy: traktorzysta w traktorze, dwóch "siłaczy" do
wrzucania snopów widłami na przyczepę i zwykle dwie dziewczyny do
układania fury na przyczepie. Pod koniec dnia, gdy trzeba było dokończyć
pewien fragment pola albo gdy zbliżała się burza, to "dziewczyna na
traktor" (kierowała po kilkuminutowym przeszkoleniu
:) ), siłacz na furę a traktorzysta do wideł. W takich to okolicznościach bywałam czasem traktorzystką.
Moja wiedza traktorowa może być niepełna lub nieścisła. Liczę na pobłażliwość czytelników oraz wsparcie specjalistów.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz