sobota, 13 stycznia 2018

(2017-11-15) Dom na krzyżówkach

Pałac w Mileszewach darzę wielkim sentymentem ale jest jeszcze jeden stary dom, do którego też mam sentyment.
To dom na krzyżówkach, w którym urodziłam się ja i dwoje mojego rodzeństwa. Wiele osób z naszego pokolenia przychodziło na świat w swoich domach przy fachowej pomocy akuszerki. Często "mój" dom fotografuję a szczególnie czekam na maj, kiedy kwitną bzy. "Mój" dom został też uwieczniony pędzlem na płótnie przez zaprzyjaźnioną malarkę. Dom za moich dziecięcych lat był z czerwonej cegły z zatartym szyldem "Oberża ...". Fragment muru z cegły widać na starym zdjęciu. Z racji swojego przeznaczenia miał głębokie, solidne piwnice a w piwnicy wędzarnię. Każde mieszkanie miało kawałek strychu, na którym przechowywaliśmy zapasy: worki mąki, soli, cukru. W budynku gospodarczym obok domu było pomieszczenie z piecem do wypieku ciast i chleba mieszczącym kilkanaście blach. Ten chleb wypiekany przez nasze mamy jeszcze dziś pachnie bardzo intensywnie. A jak smakuje. Oto moje sentymenty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz